niedziela, 1 października 2017

The Call. Wezwanie

20170930_163556
Autor: Peadar O'Guilin
Tytuł: "The Call. Wezwanie"
Wydawnictwo: Czwarta strona
Tłumaczenie: Piotr Chojnacki, Katarzyna Bażyńska-Chojnacka
Data wydania: 11 kwietnia 2017


Wyobraź sobie, że w wieku dziesięciu lat dowiadujesz się od rodziców, że kiedyś zostaniesz Wezwany przez stary, bezwględny lud Sidhe do Szaroziemi, strasznej i mistycznej krainy, gdzie musisz przeżyć cały dzień walcząc o życie... a ty nie możesz biegać. Taki właśnie los spotkał Nesse, która mimo porażenia nóg chce za wszelką cenę przeżyć. Tak jak reszta nastolatków dziewczyna uczęszcza do szkoły przetrwania, gdzie poznała swoją najlepszą przyjaciółkę Megan i Anto, którzy tak jak ona wiedzą, że wkrótce nadejdzie ich czas. Co byś zrobił, mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie?


Chce jej się płakać, ponieważ jaki może być lepszy dowód na własne zło, niż tożsamość sojuszników?




Ksiązka napisana jest przyjemnym językiem. Bardzo szybko się ją czyta przez krótkie, tematyczne rozdziały. Występuje wiele zwrotów akcji, które trzymają w napięciu. Świetnie opisane są Wezwania. Podczas pierwszego z nich, był to dla mnie szok, nie wiedziałam co się dzieje, czego możemy się spodziewać. Wielu osobom możne przeszkadzać tak młody wiek bohaterów. Czytając tę książkę często zapominałam ile oni właściwie mają lat. Byli przedstawieni jako bardzo dojrzali a większość z nich to jednak czternastolatki. Niestety przeszkadzało mi to, że autor poświęcił bardzo mało czasu na opisy ich wyglądu, emocji. Poznajemy uczniów bardzo pobieżnie, nie mając czasu na poznanie ich co jednak ma także swoje plusy, ponieważ bardziej skupiamy się na głównych bohaterach i ich wątkach. Brakuje mi tu większej ilości brutalnej walki. Pisarz miał szanse bardziej przybliżyć nam ich nierówną walkę o życie, lecz nie do końca wykorzystał swoją szanse. Oczywiście było to opisane, ale moim zdaniem mogło się dziać o wiele więcej.

- Zamierzam przeżyć - mówi. I nikt mi w tym nie przeszkodzi.Wierzy w każde wypowiedziane słowo.



Niemniej jednak polecam tę książkę. Jest to przyjemna młodzieżówka, którą przeczytałam w zaledwie dwa dni. Autor stworzył oryginalną fabułę i ciekawy świat, który inspirowany jest pięknym północno-zachodnim krajobrazem Irlandii, w otoczeniu, którego dorastał oraz rodzimą i celtycką mitologią.

2 komentarze:

  1. O ile brutalność była dla mnie na sensownym poziomie, to bardzo przeszkadzało mi pobieżne potraktowanie mitów irlandzkich, których autor mógł wpleść znacznie więcej. Również bohaterowie i sam świat byli skromnie nakreśleni; myślę, że ksiązka podobałaby mi się znacznie bardziej, gdyby opisy były bardziej plastyczne 😦 Jestem też jedną z osób, którym przeszkadzał wiek bohaterów. Za to niezmiennie zachwyca mnie okładka 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do tej książki. Choć wszystko zawsze może się zmienić w przyszłości 🙂

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń